piątek, 25 lutego 2011

Królewskie kadzidło jak złoto

Kadzidło znane było już w Starożytności, kiedy to uważano, że jego zapach pochodzi od bogów. Paląc kadzidła w świątyniach ludzie chcieli zdobyć boską przychylność, a także sprawić im przyjemność. Trzej Królowie, przybywając do Jezusa przywieźli w ofierze obok złota i mirry - właśnie kadzidło. Samuraj okadzał kadzidlaną wonią zbroję i hełm, a buddyjscy mnisi - rękawy kimon. Były takie czasy, kiedy kadzidło miało wyższą cenę niż złoto...



Dzisiaj również jest stosowane w świątyniach, do japońskich zenistycznych po chrześcijańskie. Zapach kadzidła z powodzeniem przyjął się też w domach, współcześnie dostępny jest duży wybór oryginalnych, sprowadzanych z Japonii kadzidełek w formie patyczków do spalania. Zapach, który się z nich wydobywa wnosi do wnętrza zupełnie nową atmosferę. Warto jej zaznać.

piątek, 4 lutego 2011

Kadzidełka Fragrance Memories na co dzień

Kadzidełka Fragrance Memories łączą w sobie tradycję i nowoczesność. Z jednej strony są wykonane według tradycyjnych japońskich zasad i zawierają naturalne składniki wysokiej jakości, a z drugiej strony mają bardzo nowoczesne zapachy.


White Blossom (na zdjęciu) - imbir, lilia, konwalia, czyli połączenie rozgrzewającej przyprawy ze świeżą nutą jasnych kwiatów.


Zachwycają mnie w nich właśnie te kompozycje zapachowe, które przywołują we mnie konkretne wspomnienia i skojarzenia np. z wakacji. Są to np.: Sweet Hibiskus z jaśminem, Siesta Siesta z sangrią (!), czy Paris Cafe, które pachną espresso. Zapach Rose Avenue jest z kolei kompozycją różaną, do której dodano miód, a Coconut Sky pachną kokosem, wanilią i białym piżmem. Takich zestawień nie powstydziłby się i perfumiarz, umieszczając je w nucie głowy lub serca!